It's nice to be in the dark, right?

Samotny człowiek ma problem z mówieniem, rozmowami. Albo z ludźmi - jak kto woli. Mam na myśli prawdziwe, głębokie rozmowy o wewnętrznych problemach, które siedzą od tygodni, miesięcy albo od lat, a przykrywane kolejną warstwą kurzu przestają grać główne role w naszym życiu. 

Samotny człowiek w dziwny sposób odnajduje pomoc. Podobno gadanie do siebie jest spoko; gadanie do nieba, do marmurowej płyty - to już nawet ciut przerażające, ale pomaga. Ucieczka w sztukę. Ucieczka dosłownie, jak najdalej, od wszystkiego i wszystkich. 

Samotny człowiek nie lubi, gdy ofiarowuje mu się pomoc. Jest silny, jak mało kto. Skrywa więcej niż może się wydawać, ale wcale mu to nie przeszkadza. Jak dotąd sobie radzi, więc z czym problem? Ratowanie świata dla samej idei...no powodzenia.

Nikt nie lubi, gdy pokazuje mu się "lepszą", wydawałoby się, drogę. Chcąc nie chcąc każdy z nas składa się z takich dwóch warstw; takiej, która jest dla wszystkich i takiej, która jest tylko dla siebie. Różnie, każdy przecież życie układa sobie ciut inaczej. Nie da się wejść w czyjeś życie i je pozmieniać - to drażni niesamowicie.





Czy jestem samotna? 
Na pewno nie jestem sama, a co ja tam sobie chowam w środku, jakie to ma znaczenie. Ważne, że się uśmiecham, chodzę na imprezy, jestem dla wszystkich miła i przyjemna. :) Nie doszukujmy się w ludziach drugiego dna, gdy oni sami nam go nie pokazują. Trwajmy przy nich, i dajmy im do zrozumienia, że jesteśmy, nie narzucajmy nic, bo może to być gorsze, niż nam się wydaje.




__________________________________
"Everyone is a moon and has a dark side
which he never shows to anybody"

- Mark Twain

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Świat się kończy!

Skutki uboczne

#internet_friends #no_life #real_world_sucks