Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2014

Mało ambitnie zbieram siły

Obraz
Nie dosypiam, za chwilę mega ważne egzaminy, przygotowania do matury trwają, to ja może coś napiszę. Czasem tak jest, że gdy wyciągnę i położę przed sobą wszystko, co muszę zrobić, w głowie szybko układam plan i porządkowuję sobie co zrealizuję. Nie minie 5 minut, a w głowie kolejne refleksje i wtedy produktywność oraz chęci szlag trafia. Zatem czytam. Wiersze, artykuły, recenzje, fragmenty książek. Dużo czytam, w zasadzie nieistotne co tak naprawdę. A potem piszę. Nieważne gdzie. Tak muszę. Tak mam. Inaczej nie działam, jak powinnam. To takie trochę moje zasilanie. Nie wiem, co jesienna chandra ma z tym wspólnego. Ludzie mówią, że sporo. Ale co ci ludzie w sumie wiedzą. Wiedzą, jak się dowartościować przez złe samopoczucie innych. Cieszę się, że mogę się przydać. Luz, mi też się zdarza. Generalnie nie życzę nikomu źle, niech wszystkim wiedzie się dobrze. Ale mnie powinno powodzić się lepiej. No ale chandra. Czy ja wiem, czy to ona? Jestem jednym z niewielu przypadków, gdzie jesie

Przepraszam, czy tu biją?

Obraz
Im bliżej do dnia moich 18. urodzin, tym dalej mi do dorosłości. Tak czuję. Ja wraz z biegiem dni (powinno być 'lat', ale nie przesadzajmy) wcale nie mądrzeję. Robię ogrom błędów, o wiele więcej, niż robiłam. Albo bardziej zwracam na nie uwagę... To o niczym nie świadczy. Powinnam się uczyć na błędach. To trochę błędne koło. Mówię o tym, co robię źle, cały czas te złe rzeczy robiąc. To chore. Na pewno nie normalne. Jakbym szukała wymówki na coś, co jest już naturalne. Ja to takim chcę stworzyć. Może ja się boję tej całej dorosłości. Tego, że muszę wziąć na siebie całą odpowiedzialność tego, co robię. Nie to, że nie umiem, bardziej nie chcę. Parę zdarzeń, których już doświadczyłam pokazują, że łatwo nie jest. Nikt niby nic nie obiecywał. To żaden argument. Wiem oczywiście, że "inni mają gorzej" - to uznaję za jedno z bardziej idiotycznych stwierdzeń. Co z tego, że inni mają gorzej? Żyję swoim życiem i dla mnie kryzysem i rzeczą okrutną będzie coś zupełnie innego.